czwartek, 7 maja 2015

Hejt na debili

Byliśmy dzisiaj z klasą na "wycieczce" do kościoła, na plastyce. Stoimy sobie, słuchamy pani, aż tu przychodzi walnięty chłopak z klasy i rozwiązuje sznurówkę Dżemo. No to Dżemoś go nogą pacnęła, a ten jej oddał. W kościele. Dziewczynie. Ministrant. I jeszcze coś przeklinał pod nosem, jak pani go upomniała. Później przeszedł kawałeczek dalej, i zaczął nawijać coś do kolegi o "dodatnich punktach", a ja postanowiłam nie marnować kolejnej okazji (miałam chyba z dziesięć do kopnięcia go w cztery litery) i mu powiedziałam: "szkoda, że inteligencja ujemna". Coś mi odszczekał o płakaniu, że "płakać każdy potrafi" (Tak, płakałam raz czy dwa w szkole. Bo już psychicznie powoli nie wytrzymuję. No bo ile można, przez SIEDEM LAT byłam odsuwana i nietolerowana przez rówieśników. I weź tu miej, człowieku, normalną psychę, nie słysz głosu z głowy "przebiegnij przed tym tirem, MOŻE ci się uda!". Teraz jest na szczęście lepiej. Mam swoje 'stadko' i dobrze mi w nim.). Na to mu już nie odpowiedziałam, bo i po co się z debilem kłócić, a i sam się przyznał, że płacze. Ciekawe, czy byłby taki mocny w gębie, gdyby mu umarł ktoś bliski. Nie płakałby, nie, wcale... Na debilizm nie ma lekarstwa. Niestety, bo by się przydało. Chociaż niektórym i tak by nie pomogło...

Paulamon 

*tu będzie jeszcze coś od Dżemo*

Piszcie w komentarzach, co sądzicie o blogu (Hmm.. Za stwierdzenia, że jesteśmy walnięte podziękujemy, bo już to wiemy ;) ), chociaż po jednym poście raczej trudno osądzić.
Blog aktualnie nie jest jeszcze skończony, ale postaramy się go uzupełnić jak najszybciej!